To niesamowite, jak szybko ucieka czas. Znowu mija rok… Różnie do dzisiejszego dnia podchodzimy. Jedni z nas oddychają z ulgą, rytualnie zamykając odchodzący rok jako ten zły, który znowu nie spełnił pokładanych w nim nadziei, i patrząc ufnie w przyszłość, inni ciepło wspominają kończący się rok, pod hasłem “to był rok, dobry rok… z żalem dziś żegnam go…”, jeszcze inni bojkotują ten dzień, uważając taką cezurę czasową za sztuczną i bez znaczenia.
Tak czy siak – kończy się rok 2016. Wiele się w nim wydarzyło.
Nie pokuszę się o sensowne czy całościowe podsumowanie. Z jednej strony oddycham z ulgą, że starszej córce Kasi udało się bez większego szwanku i bardziej groźniejszych powikłań zregenerować serce po zapaleniu mięśnia sercowego. Zaś z drugiej strony żegnam go z żalem, widząc jaki to był dobry rok dla Justyny.
Jaki będzie rok 2017? Nie tworzę planów na następny rok. Życie i tak napisze własny scenariusz, zazwyczaj inny niż ten, przez nas wymyślony.
Będzie, co ma być. Co nas spotka – nas jako świat, jako Polskę, co spotka każdego z nas indywidualnie – zobaczymy. Okaże się to w swoim czasie i właściwie nie ma sensu dywagować na ten temat.
Cokolwiek by nie nastąpiło – niech Nowy Rok przyniesie wiarę, nadzieję i miłość! Z nimi Nowy Rok będzie wspaniały.
Dziś bawcie się dobrze – na balach, domówkach, placach, zbiorowo lub w zaciszu domowym, wśród najbliższych lub w samotności.
I tym niecodziennym akcentem żegnamy się z Wami do Nowego Roku.
Niech on będzie dla Was źródłem wielu radości oraz spełnieniem marzeń i planów.
A za wszystkie Wasze obecności w mijającym roku, tu na blogu serdecznie dziękuję.
Zapraszam w Nowym Roku
Dodaj komentarz